Poza otchłanią gwiezdną znajdziemy trochę środowiska wodnego i kojącą wzrok zieleń łąki. Chociaż kto miałby czas na chwilę relaksu nawet w tak pięknych okolicznościach przyrody. R2S9 składa się z 9 trybów. Jedne udane inne... lekko nużące, jakby nie pasujące do całości, koncepcji zabawy. Na szczęście miernych trybów naliczyłem sztuk dwie w porywach trzy, razem z wcześniej wspomnianą nieszczęsną i urągającą dorosłemu graczowi łąką. Resztę cechuje kolorowa, bogata w fajerwerki zdynamizowana walka z między-galaktycznym robactwem i maszynami latającymi podczas której trudno o chwilę, by podrapać się po głowie. Z ratunkiem przychodzi klawisz Enter przynoszący ulgę w postaci szybkiego uruchomienia pauzy. Po małym łyku kawy lub piwa można kontynuować anihilację przeciwników. Niekiedy z lekko rozwiniętą fabułą zahaczającą o wątek ratowniczy lub złotniczy polegający na równoczesnym prowadzeniu walki między asteroidami i odstawianiu na wspomagający w walce statek matkę pechowych kosmo-rozbitków lub... łapaniu w wojennej zadymie sztab złota. Tak więc odblokowywanie kolejnych trybów gry oraz naszych nowych powietrznych statków bojowych(15) gdzie każdy posiada inne cechy, odmienną specjalną broń lub atrybut w postaci osłony. Nie należy do zadań łatwych. Dla niektórych zaskoczeniem może być sector o kryptonimie Doomball wymagający nieco więcej sprytu i umiejętności niż pozostałe.
Towarzyszącą muzykę miło wchłaniana ucho gracza podobnie jak oko grafikę. Przywołuje to z pamięci kosmiczne rzezie lat '90-2000. Z napotkanych błędów i felerów zauważyłem po pierwsze: nałożenie się napisów gdy ostatnim statkiem jednocześnie pokonałem bossa i uśmiercił mnie jego zabójczy pocisk wystrzelony ułamek sekundy wcześniej. Tak więc otrzymałem dwa nakładające się komunikaty Game Over i o pokonaniu szefa :). Druga wada to ta z gatunku feler, subiektywny feler. Mianowicie czas aktywności broni zbieranych z pola boju jak i tych specjalnych wydaje się ciut za krótki. Tym samym tworząc wrażenie, iż odblokowanie wszystkich samolotów udać się może tylko agentowi Asowi z Hydrozagadki
Return to Sector 9 jest aplikacją portable będącą udaną następczynią zeszłowiecznej produkcji Ambush in Sector 9. Gra zupełnie niewymagająca. Działa płynnie na archaicznej obecnie grafice VIA Chrome9 HC IGP
Zainteresowanym kosmicznymi strzelankami polecam: Space Chunks2, Razoon Extended, M.A.R.S, TOU.
W2k/XP/Vista/W7
strona domowa: http://www.pugfuglygames.com/
pobieranie: http://www.pugfuglygames.com/Game.php?game=10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz